Wiedźmin klątwa kruków - recenzja komiksu

Recenzja - Wiedźmin klątwa kruków


Witam w - tym razem - iście letnim dniu wszystkich czytelników. Jak już doskonale wiecie postanowiłam Wam zrecenzować serię komiksów "Wiedźmin" rozpoczętą w 2014 roku. Mamy już za sobą dwie recenzje, które możecie znaleźć pod linkami:

https://pijanamorana.blogspot.com/2019/09/wiedzmin-dom-ze-szka-recenzja-komiksu.html

https://pijanamorana.blogspot.com/2019/09/wiedzmin-dzieci-lisicy-recenzja-komiksu.html

 A dziś mam dla Was oczywiście część trzecią - "Klątwę kruków". Czy była lepsza od swojego poprzednika, "Dzieci lisicy", którą uznałam za średnie trafienie?
Zapraszam!

Trzecia -  ostatnia przed wyczekiwaną czwartą - część omawianej serii to "Klątwa kuruków". Już z okładki - choć średnio lotnej -  możemy wyczytać, że nie spotkamy się tu wyłącznie z naszym ulubionym wiedźminem Geraltem, ale fabuła wprowadzi także dwie najpiękniejsze kobiety naszego uniwersum - Ciri, u której 62% moich czytelników nie ma żadnych szans, oraz Yennefer. Więc w końcu pojawiają się jakieś damy. I - co ciekawe po raz drugi oprócz Geralta spotykamy trola... Głazika. Na szczęście jest zupełnie odwrotnie jak przy części drugiej. Okładka jest mocno średnia pod kątem graficznym, ale środeczkiem można się nacieszyć.
Tym razem skład się w połowie zmienił. Za scenariusz nadal odpowiada - po raz trzeci - Tobin, ale tym razem zmieniamy rysownika na... polskiego! Na dodatek z najbardziej polskim nazwiskiem, jakim się da - Kowalski. Jak wyszliśmy na tej wymianie?
Wydaje mi się, że całkiem nieźle. Po mocno średnim "Dzieci lisicy" odświeżyło to serię znacząco. Piotr ma nadal dość organiczną kreskę, ale nieźle sprawdziła się w tej produkcji. Choć kolorystyka może wydawać się niespójna. Warsztat pewnie mógłby być lepszy, ale na pewno doskonale wiecie, że nie jest najważniejszy. Może to, czego zabrakło to pewna inwencja i pozwolenie sobie na odrobinę fantazji, gdyż bohaterowie wyglądają właściwie jak wycięci z gry. Ale najważniejsze jest to, że zarówno scenariusz jak i przedstawienie graficzne współpracują ze sobą całkiem nieźle. Czuć romans po prostu. 
Scenariusz jest niesamowity. I tym razem należy powiedzieć, że nie jest oryginalny, ale bazuje na wątku poruszonym w opowiadaniu "Wiedźmin" Sapkowskiego, czyli absolutna klasyka fantastyki i - jak dobrze pamiętam - fragmencie z podstawy "Dzikiego Gonu". Czyli na polowaniu na strzygę - zlecenie Foltesta. Niby temat już przewałkowany, ale właściwie trzy historie toczą się tu jednocześnie, więc tym razem komiks nie daje oddechu ani na sekundę i nie odłożysz go dopóki nie skończysz czytać. Po prostu się nie da. Szczególnie, że wszystko wydaje się nowe. Leczy prawie wszystkie zarzuty, jakie mogłeś postawić poprzednikowi. Przede wszystkim ciekawa fabuła z nieoczywistym przesłaniem. Choć tym razem - brakowało mi rozwinięcia wątku, do którego zazwyczaj podchodzę bardzo sceptycznie - czyli romantycznego. Tym razem damsko - damskiego... ale przynajmniej dostaliśmy namiastki rodzinnej sielanki, które fanów wprawią w niewątpliwą nostalgię. I mimo tego, że chłopcy pozbyli się odrobinę horrorowej konwencji utrzymanej w prostym, mrocznym stylu opowiadań grozy - to klasyka dark fantasy pełną tak zwaną gębą. I może przyprawić o ciarki. Oczywiście histora wprowadza również wiele nieoczywistych, ciekawych, świetnie napisanych postaci, które aż proszą się o autonomiczne historie. Można tu odnaleźć trochę zmarnowanego potencjału. Komiksowi zarzuca się mu nielogiczne tłumaczenie, ale nie odczułam tego podczas lektury. Choć są pewne problemy typu mylone dymki i luźna interpretacja konwencji przez tłumacza, ale widziałam gorsze paździerze w które wpompowano tony szekli.

Napiszę tak. Wahań nastrojów jako kobieta nigdy specjalnie nie doświadczyłam, ale ta seria komiksowa serwuje mi niezłą huśtawkę emocjonalną. Tomy serii są wręcz niesamowicie zróżnicowane. Na pewno miałabym niesamowity problem z oceną ich jako całości. Na szczęście nie jestem zobligowana do robienia tego. Jaki jest werdykt dotyczący "Klątwy kruków"? Polecam serdecznie. 


rok wydania: 2019 (dodruk)


cena okładkowa: 49,99









Komentarze