Słowianie w popkulturze cz.4

Słowianie w popkulturze część 4

Witam wszystkich w ten umiarkowanie piękny weekend! Dziś ponownie rozgrzebiemy temat "Słowian w popkulturze". Nowych czytelników pozdrawiam cieplej niż pogoda i przypominam, że mamy za sobą książkę, film oraz komiks. Możecie je znaleźć kolejno pod linkami:

https://pijanamorana.blogspot.com/2019/05/sowianie-w-popkulturze-cz1.html

https://pijanamorana.blogspot.com/2019/06/sowianie-w-popkulturze-cz2.html

https://pijanamorana.blogspot.com/2019/06/sowianie-w-popkulturze-cz3.html

Ostatnia dotyczyła wspomnianego już komiksu. Nie podrzuciliście mi przez te dwa tygodnie żadnego tytułu do naszego zestawienia, więc listę uważam za zamkniętą i dziś od razu pozwolę sobie przejść do dzisiejszego meritum, jakim są 

Gry

Gry wszelakiej maści są oczywiście znane praktycznie od kiedy człowiek zaczął mieć chwilę czasu na "oddech" od okrutnej natury, która niegdyś na wszelkie sposoby dybała na jego życie. Kiedy jednak choć częściowo ją oswoił potrzebował rozrywki. Mamy gry fizyczne, umysłowe i hazardowe, rekreacyjne, strategiczne... Oczywiście w tym momencie najmocniejszym medium jest gra komputerowa. Zobaczmy te, które w większy lub mniejszy sposób nawiązują do Słowian, Słowiańszczyzny i jak nas widzą przez ten pryzmat. Oczywiście opisy będą na rzecz blogu mocno uproszczone. Chronologia wydań też może być momentami przypadkowa.
Zapraszam!


Teomachia to gra karciana Fabryki Gier Historycznych z 2013 roku. Nie jest to gra ściśle o Słowiańszczyźnie. Mamy tu Bogów z wielu wierzeń. Po dwóch konkretnie. Naszym zadaniem jest zniszczenie, usunięcie lub przejęcie wyznawców naszych przeciwników. Tak z grubsza. Jeśli chodzi o to co nas interesuje - Perun oraz Mokosz. Perun ma cechy ofensywne, a Matka zarobkowe. Można powiedzieć, że należy do kart defensywno - leczniczych. Każda z mitologii posiada talię kart mitów, które dodatkowo ubarwiają rozgrywkę.  Grafika może pozostawiać parę życzeń, ale to nie jest ich koncert. Gra na
≥2 graczy.
 
Stworze jest planszówką przygodową bazującą na słowiańskiej mitologii. Wydaje mi się, że jest to najbardziej znana tego typu produkcja.  Magia jest na porządku dziennym omawianego uniwersum. Naszym zadaniem jest wcielenie się w jednego ze Stworzy i realizacja zadań z talii misji. Mamy tu też Wydarzenia, takie jak np. Jare Gody, czy inne święta i uroczystości słowiańskie. Chyba do tej pory wyszły trzy edycje i szykuje się dodatek w najbliższym czasie. 1-5 graczy, 12+Slavika - karcianka, w której naszym głównym celem jest polowanie na potwory i rywalizacja. Każdy z graczy dysponuje 6 kartami bohaterów, typowych dla RPGów (wojownik, druid, zwiadowca, łucznik, złodziej).  Jest to słowiańskie fantasy, więc staniemy naprzeciwko utopcom, południcom, Leszemu czy wielu innych stworów. Wyszło uzupełnienie "równonoc", w którym doszła nowa frakcja - chrześcijan. 2-5 osób, 12+
To dziwne, że od premiery
Wiedźmin 3 Dziki Gon minęło już 5 lat. Przyniosła ona tak na prawdę błyszczącą sławę i splendor ogólnoświatowy oraz umowę z NETFLIXEM niewdzięcznemu skurczybykowi Sapkowskiemu. Omawiać gry nie ma sensu, bo jeśli w nią nie graliście to na pewno o niej słyszeliście. Moim ulubionym dodatkiem jest "Serce z kamienia", który dotyczy szalenie przystojnego szlachcica. Olgierd za dobra materialne sprzedaje duszę diabłu. Chyba znacie już tę historię? Jak już się zapewne domyślacie jest to interpretacja Twardowskiego. Ale zapewniam, że zaskakuje wielowarstwowością oraz nawiązaniem wprost do "Wesela" Wyspiańskiego. Wspaniała i zaskakująca rzecz. Ta odsłona ma również grę w grze jaką jest
Gwint którego jestem równie wielką fanką. Oczywiście w "Wiedźminie" mogliśmy tłuc w nią do woli z NPCami i bohaterami, ale wyszła z dodatkami w fizycznej postaci. W nią z kolek rżnęłam z kumplami po kawiarniach i barach. Jedyny powód, z jakiego płakało moje serduszko to fakt, że nie wyszła moja ulubiona talia - Skellige. Rozgrywka była szeroko porównywana do Heartsone'a szczególnie z powodu wersji, która naprawiła wspomniany błąd. Mówimy tu o Gwincie online w którego w niecały rok, w becie dosłownie przegrałam 2 tys. godzin. Wolę nie myśleć o tym, jak wtedy wyglądało moje życie. Nie mam pojęcia jak gra wygląda teraz, bo gdy zmieniła swój charakter czar prysł.
Eventide: Słowiańska Baśń po raz pierwszy na rynku ukazała się w 2015 roku. Wyszły w sumie 3 części ze średnio zadowalającą grafiką. Gra wątpliwie przygodowa zainspirowana słowiańską mitologią.
W tym samym roku ukazała się również
Total War: Attila, strategia turowa z elementami RTS. Podejrzewam, że wiele osób samą pozycję zna. W każdym razie tu możemy wykupić pakiet 3 słowiańskich frakcji. Antów, Sklawinów i Wenedów dostępnych we wszystkich rozgrywkach. Na pewno trafi do fanów wymagających strategii.
W 2016 wyszła nieszczęsna gra Wyraj, która w założeniu miała być strategią MMORPG. Mieliśmy budować osadę i tłuc się z graczami i potworami w słowiańskim uniwersum. Gra chyba natychmiast zdechła śmiercią naturalną z powodu braku graczy. Ostatnio próbowałam wejść na konto, ale nie odpowiada. Może ktoś z Was wie gdzie przepadła?

Slawia z roku 2018 jest kolejną karcianką. Nie jestem pewna, czy dodatki wyszły i można się w nie zaopatrzyć, acz podstawka nie jest jakaś potwornie droga, więc można sobie na nią pozwolić. Szczególnie, że jest śliczna. Wcielamy się oczywiście w łowców potworów z mitycznego Pogranicza. Słowiańskich wojów. Do zestawu mamy dołączoną książeczkę, która pozwala nam zanurkować w uniwersum. 1-5 graczy.
W tymże samym roku wyszedł 
Vampyr. Jeśli Wam się już odbija wampirami, wybaczcie mi na chwilę. Jest to RPG akcji osadzony na początku XX wieku, w Anglii. Może nie do końca spełniła ona oczekiwania wszystkich, ale moim zdaniem jest zbyt ostro oceniana. Na pewno wiąże się z licznymi zagwostkami moralnymi wampira-doktora, które przeżywamy razem z nim. Klimat, fabuła i ścieżka dźwiękowa są zabójczo dobre. Mechanika i rozwój postaci podobne do Wiedźmina też powinny zachęcić.
Zerywia to przygodowa planszówka z tegoż roku. Im więcej szekli damy, tym więcej pierdół nam wyślą. Koszulki, figurki, organizer... nawet drewniane karty, z którymi potencjalnie nie wyrzucą nas z żadnego pikniku historycznego. Dostajemy fabułę bazującą w luźny sposób na słowiańskiej mitologii. W lokacjach znajdziemy nawet Ślężę. Gra zmusza uczestników przygody do współpracy, ale jeśli jesteś królem własnej piwnicy - dobra wiadomość. Możesz grać sam. Do podstawowego zestawu dołączona jest urocza figurka Światowita. 1-4 graczy.
Kolejne są Thea: The Awakening Thea 2: The Shattering, która jeszcze nie zdążyła ostygnąć od majowej premiery. Gra polskiego studia Muha to złożona strategia z elementami RPG, surwiwalu, paragrafu i karcianki, więc chyba każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Fantasy oparta o mitologię słowiańską. Świat opanowała ciemność, a słowiańscy Bogowie wracają do swych wyznawcow.
Pagan online to hack'n'slash ze słowiańskim rodowodem. Rąbanka w early access ze sporym potencjałem. Inspirowana ponoć Diablo, mi osobiście mechanika kojarzy się odrobinę z Ligą Legend. Można jej dać szansę.
Słowianie. Po prostu Słowianie. Podręcznik do gry fabularnej. Gracze wcielają się w potomków słowiańskich plemion. Świat nie jest jednak do końca "rzeczywisty", bo opiera się na bazie podań, przesądów, rodzimych wierzeń i generalnie folkloru. Typowe RPG, do którego gracze potrzebują dwóch sześciościanów, ale na pewno przyda się więcej kości. Projekt niedawno ukończono, więc na dniach możemy się spodziewać regularnej sprzedaży. Warto, szczególnie że produkcja wyposażona jest w przepiękne szkice.
Bardziej jako ciekawostkę podam jeszcze grę Polonia. To w sumie klasyczne talie kart, acz z Matejkowskim pocztem królewskim.
Na Hussarion musimy jeszcze chwilę poczekać, bo będzie miała premierę w 2020 (Słodcy Bogowie, dziwnie to wygląda). Będzie strzelanką łączącą Polską historię, słowiańską mitologię i SF. Gracz wciela się w robota bojowego. Ja czekam.

Omylając na chwilę Słowian, a lecąc do nordyckiej mitologii Morana poleca Wam jeszcze 
Hellblade: Senua's sacrifice - przygodowa gra akcji, God of war 4 - gra akcji hack-and-slash i Valhallę -  bitewną kościo-karciankę.

Może kojarzycie jeszcze jakieś gry, które mi umknęły? Może o czymś zapomniałam? Jak zawsze zapraszam do dyskusji i komentowania na blogu tudzież facebooku. Niewykluczone, że znajdą się również ciekawscy zainteresowani instagramem, na którym spamuję jak zła. Acz ostrzegam, że fotograf ze mnie paskudny. Na dziś to wszystko, choć lista wydaje mi się odrobinę szczuplejsza niż zwykle. Jak widzicie, mamy mnóstwo karcianek, a większość gier to "słowiańskie fantasy". Brakuje mi tu troszkę historycznej fabuły pokroju "Starej baśni" czy "Arkony, grodu Światowita". Zobaczymy, może najbliższa przyszłość je nam przyniesie.


Komentarze