Jastrzębia pieśń; akt II - recenzja komiksu

                                                  Recenzja - Jastrzębia pieśń; akt II

Hej kochani! Dziś kolejny akt komiksu internetowego. Możecie dostać go również na papierze! Przed Wami "Jastrzębia pieśń", akt II. 

Zapraszam!


Komiks który mam przed sobą znalazłam na webkomiksach, niemniej od razu postanowiłam kupić wersję na papierze. Wy możecie go znaleźć w darmowej, okrojonej wersji tutaj:   https://webkomiksy.pl/komiks/jastrzebia-piesn?v=CCTCZzGQnk0y. Wydane są 2 akty, a na stronie jest jeszcze 10 odcinków 3go. Kieresława (Paulina Obutelewicz), bo takim nickiem podpisuje się komiksiarz, określa publikację jako dramat historyczny, okruchy życia. Recenzję 1szego aktu znajdziecie tutaj: https://pijanamorana.blogspot.com/2025/03/jastrzebia-piesn-akt-i-recenzja-komiksu.html. To co się zmieniło w bieżącym tomie to fakt, że jest 18+. Zdaje się, że poprzedni nie miał przedziału wiekowego.
Zajrzyjmy do środka. Cała akcja drugiego tomiku dzieje się w Babicach. Tu wypełnia się pierwsza część przepowiedni ciążącej na Lechu. Przede wszystkim poznajemy guślarkę Tomisławę, z którą razem z poharatanym w pierwszym tomie głównym bohaterem będziemy spędzać niezmiernie dużo czasu. Początkowo traktuje podopiecznego protekcjonalnie, niemniej ta relacja będzie mocno rozwojowa. W sumie jak charakter Wieleckiego. Początkowo jak zwykle depresyjny szlachcic przechodzi kryzys wiary, później przyzwyczajony do ciężkiej pracy zdaje się aż nazbyt przyzwyczaić do prostego życia. W każdym razie Lechowi do własnych obowiązków się nie spieszy, bo zobaczył ładną buzię. Będzie to z pewnością miało swoje konsekwencje. W rodzinnym domu wszyscy myślą, że nie żyje i trwa niesprawiedliwy spór - wbrew pozostawionemu przez niego testamentowi - o jego majątek. A po drodze trafił się jeszcze spadek po wuju, więc zasadniczo jest o co sobie do gardeł skakać. Zakładam więc, że nie zostanie przyjęty z otwartymi ramionami we własnym obejściu po powrocie z zaświatów. 
Również pod kątem etnograficznym jest nieco ciekawiej. Co prawda okazuje się, że na wsi (przynajmniej tej) mieszkańcy noszą się na co dzień odświętnie jak na wesele, ale możemy dzięki temu oglądać cały czas - średnio akuratne historyczne  - (ale) bezsprzecznie piękne stroje. Praktycznie cały komiks utrzymany jest w sielankowym stylu, co dość kontrastuje z ciemnym, mrocznym wręcz tomem pierwszym. Jesteśmy też świadkami dwóch świąt słowiańskich. Autorka ma co prawda problem z umieszczeniem odpowiednich prac rolnych w rocznym kalendarzu, więc na początku ciężko mi było określić pierwsze. Zdaje się, że jest to maik. Drugim bez wątpienia jest Noc Kupały, tu pada nazwa. To ono będzie znamienne dla historii w drugim tomie. Poruszane są też wątki demonologii słowiańskiej, ale zakładam że nie w taki sposób jakbyście sobie tego życzyli. Niemniej myślę, że koncepcja spodoba się Wam tak samo jak mi.

Czy polecam komiks? Oczywiście. Drugi tom jest ciekawszy pod wieloma kątami od poprzednika. Od tematyki, przez grafikę i wątki słowiańskie po fakt, że nie można się od niego oderwać. Ledwo się powstrzymałam od sprawdzenia kontynuacji w sieci. 

Rok wydania: 2023

Cena okładkowa: brak



Komentarze