Słowiańskie baśnie i legendy #5 Piast Kołodziej

 Piast Kołodziej

Słowiańskie baśnie i legendy


Tutaj wstęp jest raczej zbędny. Podrzucę tylko link do ostatniej legendy tzw. dynastycznej:

https://pijanamorana.blogspot.com/2020/03/sowianskie-basnie-i-legendy-2-popiel.html .


Zapraszam już na dzisiejszą.

Nie tak prędko baśń się baje, jak się prędko dziw ten staje...

podczas rządów okrutnego Popiela, na lot strzały od Kruszwicy chatę swą miał możny kmieć, Piast będący kołodziejem. Miłowali go sąsiedzi, bowiem szczodry był w radzie i pomocy, bystry niczem górski potok i gospodarny też był. Prócz zagrody i roli bartnictwem się trudnił. Do lasu wychodził pszczół doglądać, wosku pilnować. Rzemiosła rodu równie nie unikał. Przy kołodziejstwie, kiej grodu pracy miał niemało, lecz i dostatek wszyćkiego. Dobra żona, Rzepicha rada była ku pomocy, a rumiana dziatwa samo szczęście przysparzała. Sławetny Niemcewicz pisał o kmieciu tymi słowy:

Posród Kruszwicy spokojnych wieśniaków
Był Piast, co bogów i ludzi miłował.
Dom jego szczupły, ale zeszcząd czysty,
Za Gopłem małą pasiekę posiadał,
Cienił lepiankę jawór wiekuisty,
A na nim bocian gniazdo swe zakładał.

Podczas waśni z Popelem o wiece, skończył syn Piasta lat siedem. Dla rodu ważna to była doba, gdyż chłopię od rąk troskliwych macierzy przechodził w pieczę oćca. Ten miał przyciąć chłopcu włosy, dać mu imię, Bogów pomnąć.
Sąsiadów zawezwano, ugaszczano szczodrze, ażeby dziecku życzliwość duchów zaskarbić. Tako i Piast z Rzepichą postąpić mieli. Spas mięsiwa, chleba, miodu przygotować chcieli. Uprzątnięto chatę, przystrojono zielem, zastawiono suto ławy.
Ledwo druchy za stołem zasiedli, gdy w progu stanęli podróżni. Dwaj zdrożeni młodzieńcy o jaśniejących twarzach  i znoszonym odzieniu weszli do izby i w podniosłym oczekiwaniem prosić jęli o gościnę. Przegnani z książęcego dworzyszcza azylu szukali pod strzechą.
Gościnność prawo święte. Gość w dom, Bogi w dom, mawiała starszyzna a każdy szanował ich słowo. Rad Piast powitał przybyłych wróżąc szczęście przy tem. Wody do obmycia podał, na stolcu za ławą usadził, obrządek rozpoczął. 
Mać wprowadziła syneczka w biel odzianego. Ociec pogładził 
spływajace na tunikę długie włosy dziecięcia. Za chwilę młodego mężczyzny. Obmył Piast dłonie w cebrzyku drewnianym i jąłszy nożyce pierwszy pukiel uciął. Następnie goście według starszeństwa i pozycji postąpili toż samo. Jednako ten z pierwszeństwem przejął pieczę nad dzieckiem. Synaczkiem. Włosie zebrano następnie, aby w Perunowym dechu spalić. Podnieśli się tedy obcy przybysze
-Pozwólcież i nam modlitwę odprawić.
Zrobiwszy dziwny gest nad chłopięciem rzekli
-W imię ojca, syna, ducha błogosławię cię Ziemowicie, dom twój i dziatki twoje przyszłe.
Poruszyli się zebrani, zaszemrali lecz nic nie rzekli imię gościnności chwaląc. Błogosławieństwo boże zawsze dobrym znakiem, a imię Ziemowit było dobrym imieniem. Piast pokiwał głową na znak uznania. Poczęły się pieśni obrzędowe, mać przyniosła wieniec z dębiny, wkładając postrzyżonemu na głowę. Ocieć wziął za dłoń, prowadząc w święte miejsca wzywając Dziady i Bogi, składając ofiary z miodu i kaszy. Wróciwszy spostrzegli, że przybysze zniknęli. Kiedy i kędy, nikt nie wiedział. Czy to byli ludzie święci? Bogowie może? Nikt nie śmiał orzec. Rozeszli się goście.

Tymczasem liczny ród Myszków Popiela obalił. Wiecować poczęto, co z władzą zrobić należy. Wici sprowadziły liczne drużyny i rody. Jechali ludzie konno bądź ciągnęli pieszo. W chacie dobrego Piasta każden zawitał. Każden rad mądre słowo usłyszeć lub gościny zaznać. A wolną, niczyją Kruszwicę głód dotknął przemożny. Gościnny kołodziej witał z radością, lecz z troską poglądał na zapasy. Biegnie Rzepicha wielce zdziwiona i krzyczy od proga, że w spiżarce nie ubywa. Cieszy się Piast i dziwuje, Bogom za łaski dziękuje. Dalejże gości zaprasza i jadłem częstuje. - Dobry gospodarz, - kiwają ludzie z uznaniem - kedy tyle gąb wykarmił.
-Nie moja to zasługa, a wola boska
- rzekł skromnie Piast zwany kołodziejem. Zdumieni goście spojrzeli po sobie. 
-Gdzież nam szukać księcia po wiecach, kedy Piast ma błogosławieństwo Bogów! Taka musi być boska wola, ten szczęśliwie nami rządził będzie. 
I objął Piast ziemię we swoje władanie.



Komentarze