Przejdź do głównej zawartości
Mieszko Niepokój - recenzja komiksu
Recenzja - Mieszko Niepokój
Hej kochani!
Wyszedł nowy tom Mieszka - Mieszko Niepokój. Jako, że o serii zostało już właściwie wszystko powiedziane na łamach bloga (poprzednie recenzje oczywiście tam znajdziecie), to dziś tylko po krótce. Spróbujemy też tak dla odmiany się do czegoś przczepić.
Zapraszam!
Mamy przed sobą już VI tom, chyba mojego ulubionego, polskiego komiksu. To co odróżnia Mieszka od innych, to niezwykle piękne, wyraziste pejzaże, które możemy podziwiać również tym razem.
W tomie wprost rzucamy się w ferwor walki, na tyle gęsiej, że czasem ciężko się połapać kto walczy z kim, bo po prostu wszyscy potykają się ze sobą. Zwaśnione plemiona Słowian i chętni do ich podboju Germanie będą przewalać się przez kolejne bitwy przez całą publikację. Także zobaczycie tu między innymi Polan w bratobójczych bojach oraz Obodrytów, Wieletów i Redarów przeciwko Cesarstwu. Możecie podziwiać również jedno oblężenie. Dostaniemy więc epickie, batalistyczne obrazki, których nie powstydziłby się mistrz Matejko. Jeden nawet przywiódł mi na myśl obronę Helmowego Jaru.
Samego, tytułowego Mieszka jest względnie niewiele. Miota się on, przez swoje średnio udane decyzje, a pętla na jego szyi cały czas się zaciska. Sojusznicy zostają rozproszeni.
Jako, że zawsze słodzę serii - w końcu jest to mój ulubiony, polski komiks - postaram się po tylu wspólnych latach tym razem czegoś doczepić. Także tym razem pobawię się w... prokuratora diabła. Jeśli miałabym szukać wad w komiksie, znajdą się 2 główne. Komiks jest piękny i detaliczny, lecz postacie relatywnie do siebie podobne, nie wyróżniające się szczególnie choćby ubiorem. Żeby je od siebie odróżnić, często muszę długi czas spędzić na "drzewku" bohaterów, żeby ogarnąć z kim mam do czynienia - może to tylko mój problem. Kolejnym zarzutem jest nie tyle co wartka akcja - w końcu to zaleta - co częsta zmiana "miejscówek". Mam wrażenie, że zmieniają się trochę za gęsto, przez co też momentami byłam zdezorientowana i ostatecznie przeczytałam komiks dwa razy, raz za razem, żeby wszystko ogarnąć, ale znowu - może to moje własne odczucie. Nie zmienia to faktu, że jak zwykle jestem zachwycona.
Czy polecam komiks? Oczywiście! Mieszko to epickie rysunki połączone z historią, fabułą i intrygą. Czego serce mogłoby chcieć więcej?
Rok wydania: 2024
Komentarze
Prześlij komentarz