Góralskie czary - recenzja

Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich Ceklarz, Janicka-Krzywda

Recenzja

Hej kochani! Dziś mam dla Was dosłownie kilka słów o pozycji słownikowej, dotyczącej góralskich czarów. 

Zapraszam!
 
Książka to wznowienie (II, poprawione wydanie) pozycji, niestety nie żyjącej już autorki, z 2015 roku. Pozycja jest gęsto okraszona przepięknymi ilustracjami przypominającymi ryciny, autorstwa Aleksandry Czudżak. Publikacja ma dość niewygodny format, ale wydanie jest ładne i staranne, z dwiema wstążkowymi zakładkami, które uwielbiam.
Książka ma - jak wskazuje tytuł - formę leksykonu. Znajduje się w nim ponad 200 haseł z zakresu magii ludowej Karpat i piękne, rycinowe ilustracje, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Wstęp zawiera naukowe wyjaśnienie zagadnienia magii i jej typologię. 
Co ciekawe znalazłam błąd już na pierwszej stronie książki. Nie człowiek myślący, a już pierwotny (konkretnie homo erectus) posługiwał się religią. Wydaje mi się, że wynika on nie tyle z niewiedzy, co dużego zaniedbania. Autorka prawdopodobnie niefortunnie użyła zestawienia słów, jak mniemam, przez przypadek posługując się terminem naukowym z innej dziedziny, mając co innego na myśli.  

Książka to zasadniczo spis leksykalno-słownikowy wierzeń etnograficznych Górali, związanych z zagadnieniami magicznymi, głównie już silnie zsynkretyzowanymi, na przykład w powiązaniu ze świętami kościelnymi, użyciem święconych/skradzionych z kościoła artefaktów, czy zamówieniami wiążącymi się ze świętymi. Znajdziecie tu oczywiście magię owczarską, ale również spis ziół magicznych jak i wiele innych, ciekawych informacji, w tym bezpośrednio cytowanych od tzw. informatorów.
Na końcu znajdziecie krótki słowniczek, spis informatorów, haseł, skróty, notkę o autorach i oczywiście bibliografię.

Czy polecam książkę? Oczywiście. Może i odstrasza forma słownikowa, ale zapewniam, że znajdziecie w niej mnóstwo ciekawych informacji!

Rok wydania: 2024

Cena okładkowa: brak


Komentarze