Wróżbiarstwo pogańskich Słowian - recenzja

 

Wróżbiarstwo pogańskich Słowian - Słupecki

    Recenzja Hej kochani! Replika tym razem wydała najprawdziwszą naukową gratkę o... 38 stronach. Co to takiego? Zobaczmy. Trzymam w ręku broszurkę napisaną przez profesora Słupeckiego dotyczącą wróżb Słowian. Żeby nie było tak kolorowo - wydawnictwo nie zrezygnowało ze swoich rakowych chwytów marketingowych. Tym razem winny temu jest autor okładki Piotrowicz, który wkleił na nią... nordyckie runy, mające się nijak do tematu podjętego przez książkę i kultury duchowej Słowian. Ale to zwalam jak zwykle całkowicie na karb wydawnictwa. Książka niezwykle wnikliwie bada źródła pisane dotyczące wróżb słowiańskich. Autor zaskakuje wybitną znajomością łaciny, w której je pozostawiono, choć zdarza Mu się również korzystać z przekładów. Analizuje wręcz po słowie wszystkie przekazy, co wymaga sprawnej znajomości martwego języka. Polemizować mogłabym jedynie z tezą braku składania ofiar z koni przez Słowian, śladem Skandynawów. Potwierdzają to wielokrotnie źródła kopalniane z miejsc interpretowanych jako kultowe, m. in. Wzgórze Tumskie, Płock, Wrocław, jezioro Zarańskie, jezioro Gągno, Mutĕnice, czy przekazy etnograficzne znad Oki.
Jak to zwykłam mawiać, dobra książka - krótka recenzja. Treść - wróżbiarstwo. Czysta przyjemność. Choć cienka. 38 stron. O czym się tu rozpisywać. Biegnij do sklepu. 

Czy warto przeczytać książkę? Oczywiście. Obcowanie z prof. Słupeckim to czysta przyjemność. 


Rok wydania: 2023

Cena okładkowa: brak


Komentarze