Wiedźmin ballada o dwóch wilkach - recenzja komiksu

 

Recenzja - Wiedźmin ballada o dwóch wilkach Hej kochani. Przed nami już siódma odsłona wiedźmińskiej serii komiksowej od Dark horse. Nie ma to zasadniczo szczególnie nic wspólnego ze słowiańszczyzną, (wybitnie w tym tomie) ale przecież tak uwielbiamy Geralta. Choć jak wiemy, seria ma różny poziom. Jak wyszło tym razem?
Zapraszam!

Nasz siódmy tom prowadzi mocny dialog z książkami Sapkowskiego. Po kolei. Nasz niefrasobliwy twórca uniwersum uwielbia nawiązania do kultury germańskiej, w które obfituje wydanie. Mamy tu błyskotliwe żarty językowe i romans z baśniami braci Grimm. Ale nie tylko to twardo nawiązuje do oryginalnej sagi. Mamy tu również nawiązanie do opowiadania "Ziarno prawdy", które tak naprawdę "Ballada o dwóch wilkach" sprytnie kontynuuje, z szacunkiem do oryginału.  
Co do scenariusza to tu od dalej bez zmian na tym miejscu - Sztybor. Już wiemy - dobrze na tym seria wychodzi. Szatą graficzną tym razem zajął się Miki Montolló. Zarówno kreska jak i nieoczywista kolorystyka bardzo przypadły mi do gustu, choć przez jej specyfikę można stwierdzić śmiało, iż wiedźmin jest wampirem, gdyż zawsze musi być świt, noc lub zmierzch. Tak, zastosowana paleta jest wręcz gorąca. Co również sprawia, że komiks ma bardzo dużo uroku. 
Po raz pierwszy w serii komiksowej jest również używana zaiste soczysta polszczyzna. Oryginalnie Wiedźmin nie stroni od wulgaryzmów i jak Dark horse wcześniej od nich raczej stronił, tak teraz wydolił chyba za wszystkie 7 tomów. Spowodowane jest to głównie wprowadzeniem drugoplanowej postaci - wspaniałego Piotera obrońcy Grimmwaldu upierdalacza łbów potworów. Jestem przekonana, że powinno to się pisać jednym wyrazem.
Komiks ma również sznyt powieści detektywistycznej noir. Geralt nawet w kulminacyjnym monecie zbiera wszystkich bohaterów w jednym pokoju, aby wyjaśnić zbrodniczą zagadkę
(o
czywiście z potworami w tle) i przedstawić efekty swojej dedukcji. Jak zwykle sprawa nie jest trywialna, wymaga od bohatera ciężkich wyborów moralnych i trzyma w napięciu równo przez całą długość fabuły zakłócanej jedynie wyciem Jaskra. Wiem, że wydaje się, że to za dużo w tym garze, ale zapewniam, że wszystko działa.   


Czy polecam komiks? Może ostatnio wpadłam w jakąś niebezpieczną euforię co do serii, ale znowu wydaje mi się, że to najlepszy jej tom. Nawet zatwardziałym fanom Sapkowskiego może się spodobać, gdyż widać szacunek do Sagi. Ode mnie dla niego leci złoty wiedźmin. 


Rok wydania: 2023

Cena okładkowa: 49,99


Komentarze