Borka i Sambor; myszy - recenzja komiksu

 Recenzja - Borka i Sambor; myszy

Hej kochani. Dziś recenzja drugiej części lubianego komiksu "Borka i Sambor". Przy okazji pierwszej części wspominałam już, że jest to wydawnictwo Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Jak wypada druga część? Zapraszam!


"Myszy" to kontynuacja komiksu dla dzieci o dzieciach. Fabuła toczy się czasach Popiela i realia historyczne jak na infantylną rzecz są całkiem przyjemnie przedłożone. Wydaje się o wiele krótszy niż poprzedni (być możez powodu zastoju fabuły) i zamyka historię z wodnikiem, przyjacielem Borki przyciągającej dziwne stworzenia. W każdym razie buduje legendatną historię na nowo. Czy jesteście pewni, że Popiela zjadły myszy?
Ciężkim problemem publikacji jest fakt, iż wszystkie zakończenia serii są otwarte, aby dać szansę otworzyć nową fabułę, niemniej nie jestem fanem podobnych rozwiązań.
Myślę, że zarówno strona graficzna jak i podanie komiksu przypadnie do gustu Waszym pociechom. Bezsprzecznie ma on walory naukowe, szczególnie że otwarcie nawiązuje do wierzeń słowiańskich i zawiera nie tylko słowniczek archaizmów, lecz również bestiariusz pojawiających się stworów i spis postaci mitycznych, o których czytamy. Jest to ciekawe i atrakcyjne wprowadzenie do świata mitologii słowiańskiej dla najmłodszych. 
Miłym dodatkiem jest również przepis na placki miodowe mamy Borki. Z chęcią go wypróbuję w najbliższym czasie. Choć miałabym duże wątpliwości co do jego historycznej autentyczności, ale to zupełnie inna sprawa. 

Czy polecam? Oczywiście. Może tym razem fabuła nie jest zbyt ciekawa, niemniej jak już wspomniałam ma bezsprzecze walory edukacyjne odpowiednie dla najmłodszych dzieci. 

Rok wydania: 2018 

Cena okładkowa: brak




Komentarze