Słowniczek słowiański
Czyli ożywianie martwego języka
część dziesiąta
Witam wszystkich w tę urokliwą niedzielę. Na blogu nastał czas urokliwej nostalgii, więc po dwóch latach wraca kolejna seria - słowiański słowniczek. Osoby, które nigdy nie spotkały się z formą uczulam, że nie jest to słownik PWN. Serwuję Wam tu dawkę słów, które raczej wyszły już z użycia, albo mają źródło w etnografii, a spotkałam się z nimi ostatnio w literaturze źródłowej i historycznej. Podaję Wam tłumaczenie konkretnie w kontekście, w którym je znalazłam. Zdarza się również, że Wy podsyłacie mi słowa / wyrażenia używane przez Wasze rodziny, czy dziadków za co serdecznie Wam dziękuję. Poprzednie części oczywiście możecie znaleźć na blogu.
Zapraszam!
powiedzenia:
jak nie urok to srecz - dziś w użyciu bardziej wulgarne: jak nie urok to sraczka; staropolskie powiedzenie oznaczające bezsilność człowieka wobec z góry wyznaczonego losu
abyś chodził po śmierci - wyrażenie życzeniowe; przekleństwo związane z upioryzmem
siedź w kącie, ujrzą cię - Słowianie składali ofiary demonom domowym w kącie domostwa, dlatego miejsce to uważane było za jego najważniejszą część. Na Rusi wieszano tam następnie święte obrazy, sadzano najważniejszego gościa itp.
daj pokój, ogień nie twój brat, żebyś się nim bawił - powiedzenie - przestroga wywodzące się z terenów lubelszczyzny; wyraża szacunek do ognia
zażarty jak wilkołak - o osobie zaciętej w boju
wilczem prawem czego dostać / otrzymać - wejść w posiadanie czegoś drogą gwałtu
na mięsz rościeć - tyć
chyz - chałupa / dom
jątnnice - kiełbasy
mięszy - gruby
pezem - chyłkiem
To wszystko na dzisiaj. Znacie jakieś powiedzenia lub słowa, których używa się w Waszej rodzinie lub zaskoczyli Was nimi Wasi dziadkowie? Zapraszam do dyskusji.
Komentarze
Prześlij komentarz