Słowiańscy Bogowie cz. 1 - Perun

 Słowiański panteon - Perun

Hej kochani, chciałabym zapoczątkować nową serię artykułów, mianowicie panteon słowiański. Tu chciałabym Wam przybliżyć postacie Bogów związane z mitologią słowiańską. Na pierwszy ogień weźmiemy Peruna, przez wielu badaczy uważanego za najwyższe Bóstwo słowiańskie.
Zapraszam!

Perun jest Bogiem gromowłamym, można powiedzieć, że pewnym odpowiednikiem germańskiego Thora. Jest Bogiem nieba, militariów, oraz agrarnym (zsyła życiodajny deszcz). Zasięg Jego wpływów potwierdzony jest zarówno u Słowian jak i Bałtów. 
Na Rusi jest wspomniany w “Powieści minionych lat”, jako naczelny Bóg panteonu kniazia Włodzimierza Wielkiego, który stawia monumenty Peruna, Chorsa, Dadźboga, Siemargła (pojawiającego się wyłącznie w tym źródle (1095 r.), żadna kronika o nim nie wspomina) i Mokoszy. Podobną rzeźbę miał również postawić jego wuj nad rzeką Wołchow: “i przyszedł Dobrynia do Nowogrodu, postawił idola nad rzeką Wołchowem”. Peruna wspominają także “Słowo św. Grzegorza” (XII- XIII w.), “Słowo jak poganie kłaniali się idolom” (XVI w.) i “Słowo Jana złotousta (XIV - XV w.). Prokopiusz utrzymuje, że palono mu wieczny ogień dębowy w Nowogrodzie. W VI wieku Prokop z Cezarei pisał: “jeden tylko bóg, twórca błyskawicy, jest panem całego świata. Składają mu w ofierze woły i wszystkie inne zwierzęta ofiarne”. W “Powieści minionych lat” jest również wspomniane, że na jego imię przysięgali drużynnicy, a “cała Ruś” klęła się na Welesa. Na fakt, iż gromowładca związany jest z praworządnością naprowadza nas również Helmold pisząc o świętych dębach należących do Prowe, w cieniu których co poniedziałek z księciem i kapłanem gromadził się wiec w celu sądów. Do samego gaju zaś mógł wchodzić jedynie żerca, ofiarnicy, oraz osoby szukające azylu. Władza sądownicza pochodziła więc od Peruna jako suwerena, a więc Bóstwa nawet jeśli nie najwyższego, to z pewnością niezależnego. Każdy kraj słowiański miał dla niego adekwatne imię, co świadczy o szerokim zasięgu wiary. Z ros. Pierun (używane również w Serbii i Chorwacji), słw. Parom, bałt. Perkunas, łot. Parkans, pl. Piorun (według Gieysztora imię zlaicyzowane), kaszubskie Peron. Śląskie Pierun przyjęło zaś wybitnie negatywne nacechowanie, prawdopodobnie po zetknięciu z chrześcijańskim tabu, które starało się skojarzyć to słowo z jednoznacznie złą siłą. Objawia się to między innymi w powiedzeniach, które przetrwały do dziś. "Do pierona", "ty pieronie", czy samym słowie "pierunować", czyli w śląskim dialekcie "przeklinać"
 (istnieje również zakaz "piorunowania" w kopalniach), mają mocno pejoratywne nacechowanie. 

Samo słowo "Perun" oznacza "tego, który uderza". Przedrostek per- zaś, prać, uderzać, choć w ostatnim czasie pojawiły się zgoła inne propozycje interpretacji onomastycznych*. Słowo ma się mianowicie wywodzić od rzeczownika - góra, a "Perun" oznaczać "ten na górze"/"ten, który posiada górę", etymologicznie zaś -"dębowy"/ "posiadający dąb". Wbrew dawnym teoriom ewolucja imion słowiańskich jest odmienna. 
Świątynie - kuźnie uznaje się za Jego typowe miejsca kultowe. Mogły nimi być chociażby stanowiska w Wyszogrodzie, czy Płocku. Płock uważa się za ostatni tego typu ośrodek, co znaczące, znaleziono tam również naczynie kultowe sprzed 1300 lat z wizerunkiem interpretowanym jako podobizna Peruna. Co do wyglądu Bóstwa, to ciężko powiedzieć o nim coś konkretnego. Wiemy jednak, że na Wzgórzu Starokijowskim książę Włodzimierz w ramach prób ujednolicenia religii państwowej ustawił Jego wizerunek o srebrnej głowie i złotych wąsach. Świadczy to o najwyższym statusie Bóstwa, przynajmniej w tym okręgu. Krąg kultowy przeznaczony dla Gromowładcy znajdował się również w nowogrodzkiej Peryni. Miejsce to było otoczone szerokim rowem kultowym, mającym 8 rozgałęzień z paleniskami. Pośrodku stał 4-boczny posąg. Dokładnie tam, sam Włodzimierz po decyzji o chrystianizacji kraju nakazał posągi wlec końmi i wrzucić do rzeki. Nakazano również odpychanie ich od brzegu w razie jak do niego przybiły. Kolberg pisał o Piorunowej Górze w obwodzie lwowskim, o której miejscowi mówili, że jest poświęcona Perunowi. Być może również Ślęża była z nim w jakiś sposób powiązana. Na tajemniczej górze jest statystycznie najwięcej wyładowań atmosferycznych w okolicy. Dziś, zaraz pod szczytem znajduje się Jego współczesny wizerunek. Pod górą zaś szykowane jest nowe miejsce kultu. Kolejne miejsce święte opisywane jest przy okazji relacji cesarza bizantyjskiego o wyprawach Rusów na Konstantynopol. Porfirogeneta pisze o tym, jak Rusowie płynąc Dnieprem w wąskim miejscu, gdzie można było przedostać się na drugą stronę, byli często atakowani przez Pieczyngów. Nieco dalej miała znajdować się wyspa z dębem, gdzie był zwyczaj wbijania strzał w ziemię, a następnie rzucano losy o koguty, które miały zostać oddane Bogom, zjedzone, albo zostawione w spokoju.  Wyspa miała też pełnić funkcje azylu. 

Na Litwie zachował się do późna nie tylko kult gromowładcy, lecz również wiele zapisanych  pieśni, gdyż opresyjna religia katolicka dotarła tam dopiero 400 lat później. Mogły zachować się z powodu małej ingerencji i wpływów kościoła na wieś.

Kiedy miała nadejść burza, oczywiście bano się jej, (w późniejszym czasie palono w oknach gromnice, aby zrównoważyć siły jasności i ciemności i nie musieć obawiać się piorunów) ale i patrzono w niebo z nadzieją. Piorun bowiem miał zwalczać siły nieczyste i demony. Gromowładca bije szkodliwe latawce. Po chrystianizacji uznano zaś, że niewidzialne demony specjalnie przed śmiercią kierują się w miejsca święte, aby tym sposobem narobić jak największych szkód, nawet ginąc. 
Ciekawym zagadnieniem jest uderzenie człowieka przez piorun. Tu w sumie manipulowano omenem w zależności od pasującej narracji. Mogło być albo błogosławieństwem, albo karą za popełnione grzechy, w zależności od opinii danej osoby. 
Co do tego, jakie drzewo było poświęcone Perunowi, nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Był to oczywiście dąb. Ponoć jest to drzewo, w które najczęściej biją pioruny, więc poniekąd Bóg sam je wskazał. Gatunek ten jest bardzo żywotny i z powodu posiadania twardego drewna, jest w stanie to uderzenie przeżyć. Co ciekawe było to też drzewo poświęcone Zeusowi. Według tradycji pioruny biły również w miejsca, w których ktoś zginął nienaturalną śmiercią. Na Bałkanach Bóg mógł mieć również poświęcone coś delikatniejszego, bowiem irysy były nazywane tam perunica. U Słupieckiego zaś możemy przeczytać, że Karyntii "perunowy paprotnik" miał rozkwitać gorejącym płomieniem jak slońce zwycięży czarnego wilka. Czyżby wcielenie Welesa?Krzewem chroniącym od gromów miała być z kolei leszczyna. Tą ciekawą roślinę chętnie sadzono również na wyspach kultowych. Podczas rozpalania nowego ognia używano dębiny i leszczyny właśnie. Bezpieczne miały być również miejsca, w których zamieszkiwały bociany i jaskółki.
Obok toporu Peruna, o którym poniżej, Jego symbolem były również perunowe strzałki. Miały one postać przeróżnych przedmiotów, najczęściej belemnitów, lub fulgurytów, (w dużym uproszczeniu zeszklony piasek) bywały podłużne, zarówno z genezą paleolityczną, jak i neolityczną, zaostrzone u końca. Wierzono, że spadły one z nieba, bądź są częścią kopuły nieboskłonu (gwiazdy miały być dziurami w niebie). Mogły być to nawet przedmioty codziennego użytku, lecz dziura musiała w nich powstać samoistnie. Były one bezsprzecznie ważne dla wierzeń ludowych. Wkładano je na przykład dzieciom do łóżeczka, aby zdrowo rosły, stosowano je przy ciężkich chorobach, szczególnie oczu, albo pocierano nimi krowy, aby dawały więcej mleka. Podczas burzy, aby uniknąć starcia z piorunem obracano je trzy razy, wymawiano specjalne zaklęcie i ciskano w drzwi. Na Bałkanach zaś kładziono je na belce nośnej, aby domostwa nie imały się pioruny. Sposoby prewencyjne były różne, w tym kadzono przeróżnymi ziołami, między innymi bylicą i bagnem zwyczajnym.
Jako religijne tabu można wymienić zakaz wskazywania palcem na burzę, lub rozpalania ogniska podczas jej trwania.
Wspomnieć też należy o zakazie gaszenia pożarów wywołanych przez piorun, które zachowały się do naszych czasów. W niektórych rejonach było to dozwolone, ale wyłącznie magicznymi sposobami, takimi jak gaszenie mlekiem, chlebem, czy solą św. Agaty. Mało tego, w miejsce spalonego domu nie można było stawiać nowego.
Po chrystianizacji funkcje Peruna przejął Eliasz. Funkcjonowała również modlitwa "Łaskawy proroku Eliaszu uspokój burzę i daj cichą rosę", bezpośrednio odwołująca się do niebezpiecznego żywiołu. Kult Eliasza na Rusi został jednak zdominowany przez świętego Mikołaja. Jego święto pokrywa się z początkiem żęcia plonów na polach. Składano mu w tym czasie znaczne ofiary z jedzenia i picia, aby wstrzymał burze i nie zniszczył upraw. Według relacji pieczono wielki chleb i przygotowywano wielki twaróg, a czasem nawet składano w ofierze byka. Jeśli sprawa wnoszona do Bogów była wtedy poważna, jak na przykład klęska, czy pomór, to dary składała cała wioska. Mięso niesiono nad rzekę, gotowano (mięso mogło być gotowane jedynie przez mężczyzn) i tam biesiadowano, na pierwszym miejscu obdarowując jedzeniem żebraków. Oczywiście jak zazwyczaj podczas świąt chętnie oddając się pijaństwu. 

Jaki wpływ na mitologię słowian miał Perun?

Według mitologii słowiańskiej Perun prawdopodobnie jest współtwórcą świata i człowieka. Rozkazuje oponentowi (Welesowi. bratu?) zejście na dno Praoceanu po ziemię, z której następnie miał powstać ląd. Weles chce to zrobić wyłącznie w swoim imieniu, lecz mu się to nie udaje. Dopiero w imię swoje i Peruna jest w stanie wynieść ziarna piasku na powierzchnię. Tworzą dzięki temu ląd, a następnie istoty go zamieszkujące. W książce Kowalika "Kosomlogia dawnych Słowian" możemy przeczytać, że pierwszy piorun w roku symbolizował właśnie akt kreacji świata. Wcześniej cały świat był ogarnięty przez ciszę symbolizującą nicość. Być może tu właśnie możemy szukać zastosowania ceramicznych pisanek - grzechotek. To z jaja wyłonił się słowiański Wszechświat, więc mielibyśmy tu podwójny symbol kreacji. Dźwięk i początek. Ląd rozrasta się poprzez trwający konflikt Bogów. Tak też ma powstać pierwszy człowiek. Mroczne Bóstwo znajduje wiecheć słomy, którym otarł swoją wilgoś gromowłaca. Kształtuje człowieka, jecz nie jest w stanie go ożywić, co robi jasny z braci.
Zimą, kiedy to woda jest skuta lodem, więzi ją Żmij (być może zoomorficzna postać Welesa, acz niekonieczne. Gromowładny ma wielu wrogów). Rokrocznie zadaniem Peruna jest ją uwolnić, a następnie pierwszym piorunem zapłodnić Ziemię. Motyw Bogów - współtwórców świata znany jest w całej Eurazji i u ludów Tureckich. Konflikt "Boga" i "Diabła" wynika z mocnej, bądź równej ich pozycji. W momencie, którym Bóg chrześcijański zastąpił Peruna, w ludowej wersji nowopowstałej mitologii potrzebował równoważącego go adwersarza. 
Z Mazowsza pochodzi naczynie (Wysogród) służące do przechowywania ziarna. Widnieje na nim postać na koniu z błyskawicą trzymaną w ręku. 
Jako emblemat gromowładcy najczęściej wymieniany jest topór. Ostrze żeleźca wymagało mniej materiału niż elitarna broń  taka jak miecz i generalnie był on uważany za broń "pogan". Inną Jego bronią mogła być "palica" - maczuga. Według przekazów mitologicznych Perun miał rzucić takową w nowogrodzki most. Boża broń została następnie przekuta w książęcą buławę. 

Miniaturowe toporki, które znamy dziś pod nazwą "toporów Peruna" miały wyglądać jednak nieco inaczej niż te, które znamy dzisiaj. Mimo tego, że sam "żeleziec" możemy kupić jako replikę oryginału, to posiadały one również toporzysko, oraz były troczone do pasa właściciela, jak prawdziwa broń, a nie noszone jako wisiorki. Niemniej były to oczywiście amulety  magiczne. Broń żelazna, oraz samo żelazo dawało między innymi ochronę przed demonami i wszelkimi złymi duchami. Chociażby jednym sposobem prewencyjnym na zmorę było trzymanie czegoś żelaznego, bądź samej siekiery pod łóżkiem lub poduszką. 




*nauka o nazwach własnych - tu Kosmologia dawnych Słowian


Komentarze