Ognisko - recenzja

 Ognisko studyum etnologiczne - Ciszewski

 Recenzja

Hej kochani! Bardzo się cieszę, że pierwszą recenzją stricte książkową będzie w tym roku egzemplarz ze stajni Książnicy Słowiańskiej Pana Rafała Merskiego. Tym razem jest to coś zupełnie nowego, gdyż to pierwszy reprint w Jego wydawnictwie. Ten tak dla odmiany był całkiem potrzeby, gdyż oryginał publikacji z roku 1903 jest praktycznie nie do dostania. Jak prezentuje się treść? 
Zapraszam!

Jakbym była złośliwa to zaczęłabym od rozważenia pytania, czy teraz Wszechnica będzie ścigać się z Armoryką i Repliką o wydawanie książek, które straciły prawa autorskie, a zyskały domenę publiczną, ale przecież nie jestem, prawda? Więc na początku napiszę, że książka jest wielce elegancka, w twardej oprawie, a nawet zawiera korektę, która jednak absolutnie nic nie wniosła względem poprzednich książek. Zawiera mimo tego masę błędów i literówek, a przypominam, że przeszła co najmniej dwie redakcje. Nie  mam niestety dostępu do tekstu oryginalnego, więc nie jestem w stanie porównać treści, niemniej jest w niej nadal tyle błędów, jakby nikt się tym nie zajął. Posiada jednak przedmowę, czego odmawiały nam inne wydawnictwa przedrukowując tempo treść wybranych książek. Armoryka i Replika dodatkowo uszczuplały swoje wydania o ryciny trzepiąc publikacje po najniższej linii oporu. 
Przyznać trzeba, że treść z założenia jest pięknie uporządkowana, ale tylko w teorii, gdyż sama treść jest wielce chaotyczna. Zdecydowanym minusem publikacji jest również fakt, iż wszystkie źródła zagraniczne, głównie po łacinie, nie są tłumaczone, więc jeśli nie ma się podstaw gramatyki i słownika, to za przeproszeniem gówno se poczyta. Na szczęście (lub nie) nie jest tego jakoś super dużo. 
Prawdę mówiąc najciekawsze wątki związane z tematem zadanym pochodzą z kręgu kulturowego starożytnej Grecji i Rzymu. W szczególności zważając na fakt, iż mamy tutaj odniesienia do kultu ognia pochodzące nie tylko z klasycznych dzieł antycznej literatury, lecz również autentycznych, analogicznych wzmianek ówczesnych sobie kronik i wzmianek historyków, więc można powiedzieć, relacji z pierwszej ręki. 
Wzmianek dotyczących Słowiańszczyzny, a w szczególności Polski jest tu jak na lekarstwo. Można policzyć je na palcach i to jednej ręki. Nie może więc dziwić, że liczba rodzimych źródeł bibliograficznych również jest mało satysfakcjonująca. Za to pod koniec dostajemy porządną dawkę informacji dotyczących kultu ognia na Litwie w wiekach XIII - XIV, a więc do chrystianizacji kraju. Są to rzeczy wielkiej wagi, gdyż tak naprawdę traktują o ostatniej oficjalnej formie słowiańskiego kultu na świecie. 
Studium etnologiczne uważam za bardzo udane i kompleksowe.

Czy polecam lekturę? Oczywiście. Zawieść się na książce mogą jedynie osoby, które liczą na dużą ilość wzmianek dotyczących Polski, bądź kultu pośredniego lub bezpośredniego ognia na Słowiańszczyźnie. W zamian dostaniecie bardzo cenne informacje poruszające tę kwestę w etnografii całego świata. Polecam!

Rok wydania: 2021

Cena okładkowa: brak




Komentarze