Wiedźmin zatarte wspomnienia - recenzja komiksu

 

Recenzja - Wiedźmin zatarte wspomnienia

Witajcie kochani! Sto lat nie było na łamach bloga recenzji komiksu, a przecież jest to forma tak przeze mnie uwielbiana! Powodów jest kilka, włączając w to posuchę na rynku. 2021 jest zresztą rokiem bardzo ciężkim dla całej branży wydawniczej. No ale nie biadolimy, recenzujemy! Przed Wami 5 tom serii "Wiedźmin" od Dark Horse!
Zapraszam!

Seria wiedźmińskich komiksów jest niezwykle różnorodna z powodu zaangażowania wielu artystów. Tym razem skład znowu się zmienia, aczkolwiek plany wskazują na to, że na stałe do zespołu wejdzie Pan Sztybor odpowiedzialny tym razem za scenariusz.
Przepiękna okładka  obiecuje zdecydowanie za dużo co do szaty graficznej, niemniej kunszt autora można zobaczyć jeszcze w galerii. Zarówno za okładki jak i wygląd komiksu w środku odpowiedzialne są bowiem dwie osoby. Zeszyty ilustrował Pan Mir, który ma dość gotycką kreskę przywodzą na myśl nieco Mignolę, lub pierwszy tom serii - "Dom ze szkła". Na szczęście na kresce podobieństwa tych dwóch komiksów się kończą, gdyż zdaje się, że Paul Tobin nie rozumiał Geralta, za to Polak serwuje nam 100% wiedźmina w wiedźminie. 
"Zatarte wspomnienia" to historia niezależna. Powolna i bardzo mroczna jak w "Dzieciach lisicy". Opowieść zawiera delikatny ukłon w stronę Sapkowskiego, gdyż posiada wątek tajemniczego maga osadzonego, bądź kryjącego się w wieży przed światem zewnętrznym. Tu jednak wątki z książek się wyczerpują, jak mi się wydaje.
Fabuła dzieli się na dwa wątki, które pokazują ścieżki jakie w sumie możemy  przybrać w życiu. Oba są o utraconej nadziei i pokazują dwie postawy ludzkie. Jedna jest pozbawiona złudzeń, druga woli karmić się kłamstwami, choćby za wszelką cenę i utratę człowieczeństwa. Jak myślicie, kto jest wygrany? Świat jest okrutnym i złym miejscem, dlatego iluzja wydaje się być wygodnym sposobem na życie. 
Najgorsze wydaje się tym razem zakończenie, a właściwie nawet jego interpretacja. Nie jest to bowiem klasyczne, otwarte zakończenie, niemniej pozostawia zbyt wiele do domysłów, w tym na najczarniejsze scenariusze. 

Czy warto kupić komiks? Oczywiście. Myślę, że fani sagi "Wiedźmin" będą nim zachwyceni. Mam nadzieję, że wysoki pozom komiksów z serii utrzyma się jak najdłużej. 



rok wydania: 2021

cena okładkowa: 39,99



Komentarze