Bestiariusz słowiański cz. 17

  Bestiariusz słowiański, część  17

Hej kochani. Dziś w bestiariuszu kilka "luźnych" demonów. Wprowadzenie do serii, statystyki oraz podział według badaczy Słowiańszczyzny i etnografów macie w częściach pierwszych, a jak widzicie kilka już ich było. Co nas czeka dzisiaj? 
Zapraszam!

Błud (błąd) - demon z małopolskiej, szczególnie karpackiej demonologii. Był niewidzialny. Jego główny czas aktywności przypadał na zmierzch lub północ. Lubił przebywać na rozstajach dróg. Wodził na manowce, podobnie jak licho i powodował chwilowe pomieszanie zmysłów, a szczególnie orientacji. Kolberg pisał o nim: 
"diabeł, obłęd, który wracających nocą (z karczmy) napotkana na drodze i na manowce prowadzi". Czyli równie dobrze mógł być demonem pijaństwa. Gdzieniegdzie męczył też zwierzęta gospodarskie. Ratunkiem od jego działania miał być wigilijny czosnek. Być może dla tego pojawiał się na szczodrogodowym stole. Podawano go w łupince, nadgryzano i chowano do kieszeni. Zabierano go wychodząc z domu, szczególnie do lasu.

Baba cmentarna
- demon żeński z radomskiego. Zamieszkiwała cmentarze, rozkopywała mogiły, a żywych zaciągała w groby.

Baba grochowa - demon polny, dość zbliżony kompetencjami do południcy. Występował głównie na Podlasiu. 'Ubrane w sukienki splecione z grochowin lub posiadające na głowie zamiast włosów pęki grochowin włóczyły się letnią porą po polach. Najchętniej jednak zamieszkiwały w grochu, peluszce i łubinie. One dusiły odpoczywających na miedzach, zmęczonych po pracy żniwiarzy. Groźne były też dla małych dzieci, które straszyły lub nawet dusiły'. 


Baba jagodowa - postać z wierzeń pochodzących prawdopodobnie z terenów Białorusi bądź Litwy. Występował również na Podlasiu. Demon typowo leśny. 'Była to stara baba mająca suknię uplecioną z rosnących w lasach roślin, niekiedy zamiast włosów posiadając zwisające pęki zielska. Włóczyła się po lasach i szczególnie groźna była dla napotkanych w lesie dzieci zbierających jagody lub grzyby. Potrafiła ona straszyć je, wyprowadzać na manowce, a podobno również i udusić'.

Dość duża ilość demonów słowiańskich, z wyszczególnieniem żeńskich czyhała na dzieci. Jest to prawdopodobnie spowodowane faktem oraz straszeniem najmłodszych bliżej nieokreślonymi siłami demonicznymi, aby się pilnowały i nie oddalały od domu czy znanych okolic wbrew woli rodziców. 

To wszystko na dziś moi drodzy. Widzimy się na pewno niedługo. Tymczasem zapraszam do komentowania oraz dyskusji.



Bibliografia:


Olszewski M., 2002., Świat zabobonów w średniowieczu, Semper, Warszawa
Podgórscy, 2005. Wielka księga demonów polskich, Wydawnictwo KOS, Katowice

Komentarze