Książka jest pięknie wydana, czcionki dopasowane. Całość drukowana na bardzo dobrej jakości papierze kredowym, okładka matowa, dokładnie jak lubię. Jak jesteśmy już przy stronie graficznej, ilustrowana jest przez Magdalenę Zawadzką - Sołtysek. Są to czarno - białe szkice ludzi przy pracach związanych z tkaniem oraz barwieniem, oraz rośliny. Te drugie nie są udane. Ciężko po nich poznać nawet najbardziej charakterystyczne cechy morfologiczne, więc jako zielnik nie mają żadnej wartości merytorycznej, ani nie pomogą osobom zainteresowanym samodzielnym zbiorem ziół. W sumie to nie wiadomo co mają na celu. Na końcu, w jednym z suplementów możemy podziwiać, kolorowe oczywiście, fotografie Bartka Janiczka. Statyczne ujęcia dokumentują barwne efekty eksperymentów barwierskich Autorki. Tu już dużo ciekawiej.
Jeśli chodzi o książkę ogółem, początkowo myślałam, ze to po prostu głównie praktyczne wskazówki farbiarskie dla rekonstruktorów. Na szczęście się myliłam. Główny temat pracy podjęty jest bardzo szeroko. Od cech koloru pod kątem religijnym i symbolicznym, przez znaczenie kolorów, aż po zbieranie odpowiednich materiałów barwierskich, przygotowania, ciekawostek i wskazówek. Książka to skarbnica wiedzy kultowej i etnograficznej. Nie zabrakło także cytatów ze źródeł historycznych i odniesień bezpośrednich do archeologii. Książka napisana jest prostym językiem, czasem wręcz wydaje się zbyt luźny, ale nie jest to bezpośredni zarzut. Owszem, publikacja ma cechy naukowe, ale trafi do każdego odbiorcy.
Przypisy w treści są średnio zrobione, ale bibliografia ciekawa, choć Autorka podaje zastraszająco dużo źródeł internetowych, które nie dość, że są mało wiarygodnym źródłem informacji przy pracy naukowej, to bywa że linki wygasają. Zabieg taki często cechuje prace pseudonaukowe. Zastanawia też usytuowanie bibliografii, gdyż powinna być ona podsumowaniem pracy, a jest wciśnięta pomiędzy treść właściwą, a dwa suplementy i fotografie. Rozwiązanie co najmniej dziwne.
Komentarze
Prześlij komentarz