Kulturalni Słowianie

 Czym jest kultura?

Witajcie kochani. Dziś chciałabym pochylić się nad bardzo ważnym dla mnie zagadnieniem. Czym jest kultura? Możemy się nad tym zastanowić nad frytkami z McDonalds podanymi nam przez studenta kulturoznawstwa. Czy może ną być ten kawałek ziemniaka, który właśnie dostaliśmy? 
Może i tak.

Jak byłam jeszcze młoda i głupsza o kilka ładnych lat, pewien pozornie inteligentny człowiek zadał mi jedno zajebiście ważne pytanie, będąc pewnym swojej racji. "Czy moim zdaniem istniałaby JAKAKOLWIEK
 kultura w Polsce gdyby nie przyjęcie chrztu?" Brwi moje się zmarszczyły. Formalnie znałam odpowiedź na to pytanie, aczkolwiek  to, że w ogóle zostało ono zadane i to na uczelni wyższej, było dla mnie negacją wszystkiego co w życiu ważne i co nas jako ludzi w ogóle definiuje. Taki kubeł lodowatej wody na zdrowy rozsądek. Od tamtej pory co dzień zadaje je sobie i próbuję jak najbardziej uszegółowić swoją odpowiedź na nie.

1. Czym właściwie jest kultura

"Najprościej zdefiniować kulturę jako wytwór myśli i działalności człowieka lub jako całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości przekazywanego z pokolenia na pokolenie." - mówi nam pierwsza definicja znaleziona przez google. Pan Józef Kostrzewski dodaje: "Jako kulturę prapolską określamy kulturę Polan, Ślężan, Wiślan, Mazowszan, Kujawian i innych drobniejszych plemion, z których w zaraniu dziejów utworzył się naród polski."
Już sama definicja "kultury" samej w sobie odmawia logiki w zadawaniu pytania "czy istniałaby jakakolwiek kultura gdyby nie przyjęcie chrztu?" Chrześcijaństwo jest największym aktem globalizacji w historii ludzkości. A dzięki spójnej kulturze Słowianie nawet przy tym zachowali własną odrębność kulturową. 
Dalej, w przedmowie z 61 roku czytamy: "(...) przekazuję ją (książkę "Kultura prapolska") w ręce czytelnika w przekonaniu, że i w tej niedoskonałej postaci odda ona pewną przysługę, prostując wciąż jeszcze pokutujące błędne sądy o poziomie kultury naszych przodków wczesnośredniowiecznych o ucząc kochać i chronić pamiątki naszej odległej przeszłości."
Może trzeba zacząć jak radzi Kostrzewski kochać ten dorobek kulturowy, zamiast negować jego istnienie, Panie Profesorze?

2. Podział książkowy

Zamiast powtarzać się z tym, co na pewno już wiecie przyjrzymy się bliżej wspomnianej książce - "Kultura prapolska" Józefa Kostrzewskiego. Badacz dzieli dorobek kulturowy na materialny, duchowy i społeczny. To najprostrzy podział, lecz moim zdaniem nie należy tych komponentów rozpatrywać oddzielnie, a starać się patrzeć na dorobek kulturowy z szerszej, całościowej perspektywy, gdyż elementy wzajemnie się uzupełniają. O czym za chwilę.


3. Mity, pochewki, ostrogi i inne duperele

To, co interesuje głównie człowieka XXI względem religii tradycyjnych, to mitologia. Na aspektach duchowych skupiają się głównie rodzimowiercy. Bardzo często spotykam się z poglądem "bla, bla, Słowianie byli niepiśmienni, nic nie wiemy o ich mitologii". A gówno. Mitologię odtwarzamy głównie na podstawie kronik starocerkiewnych, oraz innych (m.i. arabskie, niemieckie i duńskie), uzupełniamy je o kazania, przesłanki z zakresu etnografii z różnych stron Słowiańszczyzny, łącząc niektóre wątki, czasem nawet synkretyczne. Ostatnim i w sumie można powiedzieć, że dopiero odkrywanym źródłem wiedzy mitologicznej są wątki mitologiczne ukryte w rzeźbach, na ceramice, okuciach pochewek do noży typu lutomierskiego, czy ostrogach. Co do rzeźb to raczej słyszeliście o rzeźbie "Świętowita zbruckiego", który okazał się być osią kosmiczną axis mundi. Czyli ukazaniem trójdzielności wszechświata na Boski, ludzki i duchowy (Prawia, Jawia, Nawia). Według najnowszych interpretacji podobny wątek ujawniają również rzeczone pochewki i ostrogi. Ceramika też niedawno stanęła na ostrzu noża, nasza wiedza jest więc coraz lepiej uzupełniana i cały czas dostajemy nowe materiały do pracy nad nimi. O tych wytworach rąk ludzkich, a raczej rzemieślników - artystów możecie przeczytać w ostatnich książkach Pana Kajkowskiego oraz Szczepanika, które serdecznie polecam.

4. Kroniki?

Tak kroniki. Są ważnym źródłem wiedzy. Starocerkiewne teksty możecie spokojnie znaleźć w polskim tłumaczeniu w PDF ach. Darmoszka. Co do reszty, są książki, które starają się zbierać wszystkie wzmianki na temat Słowian takie jak "Arabskie opisanie Słowian", "Interpretacja chrześcijańska religii pogańskich Słowian w świetle kronik niemieckich XI-XII w", "Źródła arabskie do dziejów Słowian" i inne. Jest ich naprawdę sporo. Do tego trzeba jeszcze dodać, choć kontrowersyjne, kazania średniowieczne, takie jak choćby "Homiliarz opatowicki" z "Kompendium błędów pogańskich". Dzięki temu, że spisywano grzeszki wiary tradycyjnej, dziś możemy odtworzyć cząstkowo nawet obrzędowość. Kazania są ogromnym źródłem wiedzy o ludzie, ale nie są porządnie przebadane pod kątem wiary Słowian, więc wyłuskanie tych informacji to również kwestia czasu.


To wszystko dzisiaj. Mam nadzieję, że nie zanudziłam dziś moimi luźnymi przemyśleniami na temat dorobku kulturowego naszych przodków. Do usłyszenia niebawem!






Komentarze

  1. >źródłem wiedzy mitologicznej są wątki mitologiczne ukryte w rzeźbach, na ceramice, okuciach pochewek do noży typu lutomierskiego, czy ostrogach<

    Tak, tylko ich interpretacje nie muszą mieć związku z rzeczywistością - taki urok "niemych" źródeł.


    >Co do rzeźb to raczej słyszeliście o rzeźbie "Świętowita zbruckiego", który okazał się być osią kosmiczną axis mundi<

    I tu kolejny problem - nie wiemy jaki lud był twórcą "Światowida", ie wiemy nawet czy to nie jest XIX-wieczna fałszywka. Sam skłaniam się ku poglądowi Michała Łuczyńskiego, wg którego to oryginał, ale bez związku ze Słowianami 0- to dzieło tureckich Połowców. Polecam:

    1. Artykuł ukraińskich badaczy dowodzących, że Światowid to fałszerstwo z XIX w.:
    O. Komar, N. Chamajko, "Idol ze Zbrucza: zabytek z epoki romantyzmu?", tłum. M. Parczewski, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego, t. 34. Suplement, 2013.

    2. Artykuły Michała Łuczyńskiego, dowodzące, że to dzieło Połowców:
    M. Łuczyński, "Światowid ze Zbrucza – kontrowersyjny symbol pogańskiej Słowiańszczyzny", Slavia Antiqua, t. 56, 2015.
    M. Łuczyński Światowid ze Zbrucza – czy na pewno słowiański?, Czasopismo Archeologiczne MENHIR, nr 12, 2017-2019.

    Z ostatnich prac warto tez przeczytać:
    Od Bachórza do Światowida ze Zbrucza. Tworzenie się słowiańskiej Europy w ujęciu źródłoznawczym. Księga jubileuszowa Profesora Michała Parczewskiego B. Chudzińska, M. Wojenka, M. Wołoszyn (red.) Kraków–Rzeszów 2016, w tym zbiorze kilka artykułów o Światowidzie, w tym:
    - Janusz Cieślik, Światowid ze Zbrucza. Wokół sporu o autentyczność zabytku.
    - Anna Tyniec, Zbruczański posąg - więcej pytań niż odpowiedzi?

    Moim zdaniem, Łuczyński ma rację, ale stuprocentowej pewności nie będziemy mieli nigdy, przede wszystkim ze względu na materiał - kamień, który właściwie jest nie do wydatowania (przypomnę, że są też hipotezy wiążące Światowida ze starożytnymi Celtami czy Dakami, a także z wczesnośredniowiecznymi Skandynawami - rozrzut w datacjach wynosi prawie 2,5 tysiąca lat. od okresu przez n.e. po wiek XIX).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Cały czas mamy nowe wykopaliska, nowe badania i nowe tezy. Michał to mój ziomeczek, nie musimy się we wszystkim zgadzać, ale wielce szanuję Jego zdanie, a Jego tegoroczna książka jest moim skromnym najlepszą ze wszystkich książek okołotematycznych w tym roku. Zwracam uwagę tylko na źródła i zachęcam do własnych poszukiwań.
      Pozdrawiam cieplutko, Morańcia

      Usuń

Prześlij komentarz