Malarstwo Zofii Stryjeńskiej

 Zofia Stryjeńska
księżniczka sztuki polskiej

Witajcie kochani. Jakiś czas temu pisałam o twórczości czeskiego malarza Alfonsa Muchy. Dziś też chciałabym zostać w temacie sztuki, tym razem jednak nie tylko na rodzimym ogródku, ale też... są to dzieła kobiety. A ile w końcu znacie malarek? Oto przedstawiam Wam księżniczkę sztuki polskiej.
Zapraszam!



Pani Zofia urodziła się w roku 1891. Była przedstawicielem nurtu art déco. Oprócz malarstwa zajmowała się również scengrafią. Odważna i ambitna w 1911 rozpoczęła studia w Monachium jako jako Tadeusz Grzymała Lubański, posługując się dokumentami brata. Niestety nie było jej dane skończyć akademii, gdyż po roku rozpoznano w niej kobietę. Jako artystka odnosiła sukcesy, czego nie można powiedzieć o życiu sercowym. Była w 4 poważnych związkach, z czego 2 pierwsze dość szybko zakończyły się rozwodem.

 


Była też.. mocno średnią matką, co spowodowało to, że pierwszy mąż próbował ją ubezwłasnowolnić. W końcu jak baba nie lubi dzieci, musi mieć szajbę, nie? Nie pozostawał jej jednak dłużny, bo chlał miał wiele kochanek. Jednej z nich księżniczka nawet miała okazję rozdrapać gębę. W końcu nawet doszło do porwania malarki, kiedy szybko wyszła ze szpitala. Była jednak na tyle "normalna", żeby znowu się szybko wydostać z opresji, tym razem już zarządzeniem sądu. Jednak to nie był koniec jej problemów. Łatka wariatki przylgnęła do niej na stałe.


W 1930 otrzymała Order Odrodzenia Polski, niestety nie wiązało się to z sukcesami finansowymi. Podobnie jak otrzymanie Złotego Wawrzyna Akademickiego. Dopiero po 38 udało Jej się odbić od dna i wrócić "na falę". Jej sukces podyktowany był głównie obrazami o tematyce historycznej i słowiańskiej, które to chciałabym dziś omówić. W każdym razie uciekła po okupacji z Polski, a nie mogąc odnaleźć się w obcej rzeczywistości zmarła w Genewie w szpitalu, gdzie zdiagnozowano u niej... schizofrenię. Przynajmniej po wyjeździe z kraju zadbała o relacje ze swoimi dziećmi. Tyle o Jej życiu.


Jeśli chodzi o twórczość księżniczki, to głównie zajmowała się malarstwem temperą, ale także litografią i plakatem, stworzyła wiele fresków, między innymi w Muzeum Przemysłowo - Technicznym w Krakowie i w baszcie senatorskiej na Wawelu. Do dziś możemy podziwiać także polichromie na warszawskim Starym Rynku na jednej z kamienic. Zaprojektowała także stroje i dekoracje do baletu Harnasie, który był wystawiany w stolicach Europy. Projektowała zabawki, aplikacje na tkaniny, ilustrowała książki (Pastorałka złożona z 7 kolędTreny Kochanowskiego, Muzyka PodhalaJak baba diabła wykońcyła Tetmajer). Krąg Jej zainteresowań był więc niezwykle szeroki.


Jedną z najbardziej znanych jej prac jest cykl Bożki Słowiańskie (litografie barwne) transponując w nich mitologię. Wykonała również dekoracje do polskiego pawilonu na Wystawie Światowej w Paryżu w 25 - Dwanaście miesięcy. Ta praca przyniosła jej wiele nagród i uznanie na całym świecie. Można powiedzieć, że był to roczny cykl agrarny. Następny był cykl Tańce ludowePiastowie Obrzędy polskie. Znane również z pocztówek, oraz porcelany. Zofia lubiła malować, jak widzicie cyklami. 



Jak każdy szanujący się artysta - malarz miała zapędy turbosłowiańskie. W 1942 roku przedstawiła koncepcję świątyni słowiańskiej - Witezjonu. Miało to być "miejsce zjazdów cezarów Słowian". Nie dziwne, że mąż chciał ją umieścić w szpitalu psychiatrycznym. W każdym razie miejsce miało być sercem odrodzenia wiary tradycyjnej, więc cel szczytny. Świątynia łączyła style ludowe, więc miała swój oryginalny charakter. W miejscu ołtarza miał stać ludowy posąg stylizowany na Bóstwo słowiańskie.


To wszystko na dziś moi drodzy. Mam nadzieję, że powyższy tekst zainspiruje Was do zgłębienia sztuki księżniczki. Ja się w niej już dawno zakochałam. trzymajcie się!




Bibliografia pomocnicza:


Kuźniak A., 2015. Stryjeńska. Diabli nadali, Wydawnictwo Czarne, Warszawa 
Stryjeńska Z., 2016. Chleb prawie że powszedni. Kronika jednego życia, Wydawnictwo Czarne, Warszawa

Komentarze

  1. Przepiękne prace! Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej malarce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest strasznie niedoceniana. A obrazy są wspaniałe! Połączenie geometrii z detalem i folklorem... Cieszę się, że mogę przybliżyć jej sylwetkę czytelnikom.

      Usuń

Prześlij komentarz