Słowiańskie zaświaty - recenzja

Słowiańskie zaświaty

wierzenia, wizje i mity - Szczepanik

Recenzja


Witajcie moi drodzy. Jak na pewno wiecie z facebooka, w tym tygodniu stuknęło mi tysiąc czytelników! Dziękuje Wam serdecznie raz jeszcze i zapraszam na mój blog pijanamorana na platformie blogspot.com. Facebook ukrył moje posty i niestety nie mogę Wam wysyłać tutaj linków do starych artykułów. Mam nadzieję, że niedługo problem zostanie rozwiązany. Tymczasem mam dla Was recenzję kolejnej książki wydawnictwa Triglav. Co ciekawe - jest to 2gi tomik miniserii, którą otworzyło "Mity, kult i rytuał" Kajkowskiego. Co do pana Kamila - niedawno na moim blogu pojawiła się recenzja jego najnowszej książki "Obrzędowość religijna Pomorzan we wczesnym średniowieczu", więc koniecznie tam zajrzyjcie żeby ją przeczytać. Dziś zapraszam Was do zapoznania się z recenzją książki Pawła Szczepanika - "Słowiańskie zaświaty".

Jak już zdążyliście zauważyć wydawnictwo przewija się regularnie na łamach bloga. Wydaje głównie pozycje dotyczące wczesnego średniowiecza - Słowian oraz Wikingów. Dla tego często pojawia się w ten czy inny sposób. Książki jak książki. Gramatura papieru mogła być pewnie lepsza, bo są drukowane na papierze toaletowym, ale wtedy pewnie cena znacznie by wzrosła. Do tego ten żółtawy papier ma swój urok, więc te mankamenty możemy jakoś wybaczyć. 
"Słowiańskie zaświaty" to oczywiście książka naukowa. Autor porusza się głównie po zakresie archeologii oraz etnografii. Bibliografia pozycji jest także niezwykle rozległa, więc w tych kwestiach możecie mu absolutnie zaufać. Publikacja porusza szalenie ciekawy temat - słowiańskie zaświaty - i co do zakresu jest całkiem satysfakcjonująca. Pan Paweł przechodzi płynnie od Bóstw chtonicznych przez wizję samych zaświatów po maski obrzędowe. Poza tym próbuje odtworzyć mit kosmologiczny i mówi o ... cielesności.  Sznyt archeologiczny oczywiście jest widoczny. Dostajemy ciekawe ryciny i szkice sytuacyjne. Co do treści - mnie osobiście najbardziej wciągnął rozdział z rozważaniami na temat osi kosmicznej axis mundi. Wstyd czy nie - z większością wykopalisk opisanych tutaj wcześniej się nie spotkałam, więc chłonęłam go jak jamochłon plankton. To był zdecydowanie najciekawszy fragment.
Co do minusów - bo są takowe - nie ze wszystkimi tezami się zgadzałam. Autor z uporem maniaka przytakuje kronikom Długosza, za którymi mówiąc grzecznie nie przepadam, gdyż jego panteon nie ma raczej pokrycia z rzeczywistością. Kronikarz bardzo "liberalnie" podchodził do źródeł historycznych, naciągał fakty i zachęcał do "własnej interpretacji historii". Mam też wrażenie, że Pan Szczepanik trochę za bardzo jest przywiązany do literatury z początku XX wieku i mimo tego, że książka jest wydana w roku 2018, to część wiedzy jest "przestarzała". Do tego większość lektury okraszona jest podstawami psychologii w tej najnudniejszej odsłonie. Przedostatni rozdział "cielesność mityczna" wręcz zmęczył mnie niesamowicie. 

Czy warto zaopatrzyć się w pozycje? Mimo wad, oczywiście. Szczególnie, jeśli iteresuje Was słowiańska kosmologia - może być fajną podstawą do zagłębienia się w temat mitologii. Szczególnie, że na przecenach wydawnictwa można ją dostać za parę groszy. Polecam!


Rok wydania: 2018


Cena okładkowa: Brak



Komentarze