Wiedźmin córka płomienia - recenzja komiksu

Recenzja - Wiedźmin córka płomienia


Witam Was w ten chłodny weekend! Dziś w końcu uporamy się z maratonem recenzji komiksowej serii "Wiedźmin". Jeśli więc mieliście jej dość, po tej - czwartej z kolei - będziecie mogli odetchnąć z ulgą, bo "Córka płomienia" jest ostatnią - jak dotąd częścią, która swoją premierę miała równiutko miesiąc temu. 
Jak więc wypadła?

"Córka płomienia" to część najbardziej poprawna politycznie, gdyż są za nią odpowiedzialne dwie panie - nasze rodaczki Motyka i Strychowska. Z tego powodu podchodziłam do niego stosunkowo sceptycznie. Okładka jest bardzo estetyczna, choć absolutnie nic nie mówi o fabule. Może być wręcz myląca. Moim zdaniem idealnie nadawałaby się do poprzedniego tomu, "Zemsty kruków", bo nie bardzo rozumiem czemu w ogóle się tu znalazła. Nijak nie pasuje. Ale nie zrażajmy się, tylko zajrzyjmy do środka.
Fabuła komiksu bezpośrednio nawiązuje do gry "Wiedźmin", dodatek "Serca z kamienia", z tego co pamiętam. W każdym razie kto w nią nie grał może na początku czuć się zagubiony. Nawiązuje do misji z księciem zaklętym w wielkiego ropucha i rozwija ten wątek, a tak konkretnie dotyczy jego bezpośrednich skutków. Stylistyka to taeoretycznie nic nowego, bo również nawiązuje do estetyki gry, jak tom 3. Fani uniwersum ucieszą się z na pewno z faktu, że do czynienia będziemy mieli z kolejnym pieszczoszkiem - Jaskrem.
Ale jak panie poradziły sobie z ugryzieniem całości?
Prawdę mówiąc doskonale. Jest to chyba jedyny tom, do którego nie mam właściwie żadnych poważnych zastrzeżeń, pomijając tę feralną okładkę. Może sama kreska nie wnosi nic szczególnie znaczącego do serii, bo jak już wspomniałam nawiązuje ona do gry, ale kolory komiksu jako całości są świetnie dobrane. Mimo tego, że cała historia opowiedziana jest wręcz w żartobliwy sposób to głównie paleta barw robi klimat. Mamy wrażenie, że właściwie cała akcja komiksu toczy się przy wschodzie lub zachodzie słońca, w zależności od użycia barw ciepłych lub zimnych. Warsztatu artystce też nie da się odmówić, choć ujęcia są dość statyczne. Ciekawym zabiegiem przy walkach jest zróżnicowanie wyglądu samych kadrów, które same w sobie wprowadzają dynamikę. Rysunki są ciekawe, a mimo drobnego detalu to nie odwracają uwagi od fabuły.
Scenariusz jest równie świetny. Lekki, żartobliwy. Dobrze wpisuje się w klimat "Wiedźmina", szczególnie że tym razem towarzyszy mu właśnie Jaskier. Intrygi oraz przepychanki polityczne i pokazywanie Geralta jako pionka w rozgrywkach salonowych, których moim zdaniem nie powstydziłby się sam Sapkowski. Choć trzeba przyznać, że Geralt parę razy wyszedł z "roli", a sam Jaskier średnio przypomina Jaskra nie tylko cofa się w rozwoju emocjonalnym, ale też nagle staje się faktycznym bohaterem własnych pieśni... jest jednak pewien argument fabularny, który mógłby to usprawiedliwić. Aczkolwiek - co naprawdę rzadkie w komiksach doskonale oddaje emocje i nastroje bohaterów - choć może trochę zbyt teatralne. Ofir z kolei daje nowe możliwości stylistyczne, nieznane do tej pory z graficznych przedstawień. Choć tym razem - jako ewenement uznam, że nie dostaliśmy ani skrawka cyca (nie znaczy to, że jest on pozbawiony pasji), co stoi wprost w opozycji do "Zemsty kruków", która tym cycem wręcz szczuła, nawet w momentach, w których nie chcieliśmy. Panie wprowadzają nie tylko nowych bohaterów, ale również poszerzają bestiariusz, więc w końcu jakaś nowość i śmiałe odświeżenie wizerunku, nie tylko estetycznego. "Serca z kamienia" to moja ulubiona część "Dzikiego gonu" z bardzo prostego powodu. Ma nie tylko genialną fabułę, ale także nawiązuje do popkultury oraz wielu dzieł literatury pięknej. Pani Ola w świetny sposób nawiązała do tej konwencji, więc pojawia się nam motyw z "Baśni tysiąca i jednej nocy". No ja bawiłam się doskonale.

Czy warto zaopatrzyć się w czwarty tom komiksowej sagi o Wiedźminie? Jak najbardziej. Jest wisienką na torcie tego wydania jak do tej pory i wnosi zdecydowanie najwięcej świeżości. Szczerze nie mam pojęcia, czemu na autorki wylano wiadro pomyj. Ja polecam!


rok wydania: 2019



cena okładkowa: 39,99






Komentarze