Modlitwy słowiańskie - recenzja

Modlitwy słowiańskie - Merski

Recenzja


Pozwólcie, że pochylimy się obecnie nad pozycją znaną na pewno w środowisku rodzimowierczym - "Modlitwy słowiańskie" Rafała Merskiego. Jest to chyba jedyna taka pozycja na rynku, a Autor ma dość duży dorobek książkowy, więc trafia w wiele nisz oscylujących w temacie Słowian i ich życia. Chwilę temu wyszła najnowsza z nich, której jeszcze nie miałam okazji się przyjrzeć - "Słowiańskie wróżby i wyrocznie". Wracając do omawianej - książkę można uznać za względnie nową. Wydana była w roku 2016 przez "Watrę". Co zatem znajdziemy w środku?

Pozycję otwiera etymologia modlitwy, mocno zdawkowy ich podział oraz rys historyczny. Szczególnie cenna część pozycji, która może zasmucić wyłącznie zbyt małą objętością. Mamy tu między innymi zebrane modły z różnych stron Słowiańszczyzny wraz z opisami i źródłami. Znajdziemy tu też oracje okolicznościowe. Opisy z kronik i przegląd źródeł etnograficznych mogą stanowić cenne wskazówki dla osób szukających właśnie wyłącznie wskazówek dotyczących zaszłych czasów. 
Drugą, ostatnią i zarazem najdłuższą część książki stanowi temat przewodni publikacji. Współczesne modlitwy przeróżnego typu oraz różnych autorów. Promil z nich to po prostu utwory poetyckie dotyczące spraw uznawanych za sacrum przez naszych przodków. Większość modlitw właściwych kierowanych jest głównie do konkretnych Bogów i w ten sposób są też posortowane. Lwia część z nich jest wierszowana. Główny ich walor jest oczywiście artystyczny i każdy fan poezji powinien również zaspokoić swoje gusta. Rozważaniom tym towarzyszą nam ilustracje i tu pojawia się pierwszy zgrzyt. Różne techniki, rysunki odstające od siebie spójnością, zgubione proporcje, większość potraktowana wręcz szkicowo i ogromne rozbieżności estetyczne. Szkoda, bo temat pozwala rozwinąć skrzydła fantazji oraz warsztatu i mógł być zarówno mocną stroną publikacji jak i doskonałą okazją do przedstawienia spójnego pod kątem harmonii kanonu Bogów.
Książkę zamykają wskazówki jak stworzyć we własnym zaciuszu miejsce medytacji, modlitwy i zwrotu myśli do Istot Wyższych oraz Przodków. I oczywiście bibliografia. 
Teraz nasza ulubiona część, czyli werdykt do czego się książka nadaje. Odpowiedź brzmi: praktycznie do wszystkiego. Jeśli interesuje Cię historia - może być dobrym wstępem do rozważań na temat zaszłej duchowości Słowian. Jeśli jesteś Rodzimowiercą i nie umiesz się wystarczająco skupić, żeby porozmawiać z Bogami - może posłużyć jako modlitewnik. Jeśli jesteś ignorantem historycznym - jest to tomik niezłej poezji, którą nazwałabym organiczną. Od złośliwych zastosowań się powstrzymam, gdyż polecam pozycję. Jest na pewno ciekawym tomikiem, który z pewnością trafi do wielu osób.

Rok wydania: 2016

Cena okładkowa: brak









Komentarze